Jeśli kochacie aplikacje, to na pewno znacie projekty Esther Alliu.
Esther stworzyła mnóstwo pięknych wzorów quiltów, opartych o aplikacje i wzory kwiatowe. Zwykle były publikowane w kolejnych latach jako BOM, ale można je zakupić również niezależnie od brania lub nie udziału w zabawie. Uszycie jednego z tych quiltów było moim marzeniem od dawna, teraz, skoro mam już z powrotem pracownię, mogę je w końcu spełnić!
Dwa wieczory zastanawiałam się, którego wyzwania się podjąć. Naprawdę trudno było mi się zdecydować. Rozważałam „Love Entwined 2„, „Hold Onto Your Heart” i „Love Always”. Wszystkie te quilty to ogromne prace (ponad 2 m szerokości), boję się, że znów skończy się, jak zawsze, tzn. słomianym zapałem. Z drugiej strony mam potrzebę uszycia czegoś większego, niż ostatnie miniatury i drobiazgi. Przeglądałam w nieskończoność zdjęcia na dedykowanej projektom Esther grupie na Facebook’u. W końcu padło na „Hold Onto Your Heart”, w skrócie HOYH.
Kilka słów o wzorze
Chciałam się jednak z Wam podzielić kilkoma spostrzeżeniami jeśli chodzi o sam wzór – myślę, że mogą się przydać, gdyby ktoś też chciał coś od Esther Alliu zakupić. Jest to mój pierwszy i jedyny zakupiony wzór od Esther, więc Wasze doświadczenia z innymi wzorami mogą oczywiście być inne.
Kwota jest spora, jak na polskie warunki (89$), ale za to zakup jest szybki, łatwy i przyjemny, można zapłacić PayPalem. Po sfinalizowaniu transakcji dostajemy duży (158 stron) plik PDF. Quilty uszyte na podstawie wzorów Esther można wystawiać na wystawach czy publikować w książkach i magazynach – zezwolenie jest zawarte w ramach dokumentu.
Wzór nie jest przeznaczony dla początkujących – Esther omawia hasłowo, jak z niego korzystać przy użyciu konkretnych technik związanych z aplikacjami, ale nie jest to podręcznik, jak szyć aplikacje 🙂 Dobrze jest więc mieć tu jakieś doświadczenie albo podpierać się innymi publikacjami. Plus jest taki, że nie ma ograniczenia jeśli chodzi o technikę – można użyć raw-edge, można użyć needle-turn, co kto lubi 🙂
Poszczególne fragmenty wzoru drukuje się wprost z dokumentu, trzeba je sobie oczywiście posklejać, mamy też kwadrat 1×1 cali do skalowania wydruku. Poza wyjątkami, szablony poszczególnych części trzeba tworzyć samodzielnie w oparciu o ogólny rysunek, co jest standardem w znanych mi tego typu komercyjnych wzorach, ale znów – trzeba wiedzieć, jak to zrobić. Znakomitym uzupełnieniem dla tych z Was, którzy nie czują się pewnie albo chcą sobie co nieco wiedzy odkurzyć, są posty Esther na jej blogu (np. Guide to applique), które przybliżają poszczególne elementy techniki, potrzebne do wykonania pracy. Jednak jeśli nie szyłyście wcześniej nic z takich wzorów, może on być zniechęcający i zbyt trudny. Jeśli macie doświadczenie – informacje w nim zawarte są całkowicie wystarczające.
Wybór tkanin
Nie ukrywam, że bardzo chciałam wykorzystać tkaniny z pięknej, niebiesko-złoto-zielonej palety, która marnuje się w pudełkach. Mam dwa takie zbiory tkanin, jedne to batiki Kaufmana, drugie to tkaniny z kolekcji Fiorella, też od Kaufmana. A tkanin na ten quilt potrzeba naprawdę dużo! Nie mam jeszcze pomysłu na tło, wydaje się, że powinno być lekko kremowe, pozostawię sobie tę decyzję na później, jak będę mieć przygotowaną przynajmniej część aplikacji. Poniżej możecie zobaczyć pierwszy wybór tkanin.
Cały wzór jest podzielony na 12 części (to dawny BOM, więc każda część odpowiada jednemu miesiącowi). W pierwszym miesiącu szyjemy centralną rozetę. Do jej przygotowania wybrałam takie tkaniny:
Dziś jeszcze zabrałam się do przygotowania pierwszych aplikacji (robię je metodą na freezer paper) – szablon i płatki właśnie się przycinają:
Wiele więcej nie poszaleję, późno już i oczy się same zamykają … dobranoc!
